Tłumaczenia prawnicze
To nieodłączny element pracy tłumacza przysięgłego, nie bez powodu połowa egzaminu na tłumacza przysięgłego poświęcona jest tekstom prawniczym. Tłumaczenie prawnicze wymaga najwyższej precyzji, często kosztem stylu (częsty brak ekwiwalencji sprawia, że część pojęć trzeba parafrazować lub wręcz przytaczać w oryginale). Najczęściej w pracy tłumacz ma kontakt z umowami i orzeczeniami sądów. Jako, że tłumaczenia takich dokumentów niosą ze sobą określone skutki prawne, przy ich wykonywaniu niezbędna jest najwyższa staranność. Należy jak najdokładniej oddać treść oryginału.
W tłumaczeniach ustnych (np. u notariusza) naszym zadaniem jest to, aby klient obcojęzyczny jak najlepiej zrozumiał treść czynności, w której bierze udział. Niestety nie pomaga w tym zawiła struktura tekstów prawniczych. Dość powiedzieć, że nawet Polacy mają problem ze zrozumieniem tekstów takich jak na przykład umowa deweloperska. Dlatego kluczowe jest przygotowanie i doświadczenie tłumacza — nawet jeśli nie ma całkowitej ekwiwalencji terminologicznej (prościej mówiąc: nie istnieje dobre tłumaczenie jakiegoś terminu prawniczego, bo w danym kraju po prostu nie ma odpowiedniej instytucji), to doświadczony tłumacz będzie w stanie przekazać intencję tekstu. Warunkiem jest doskonała znajomość tematu i instytucji polskich i zagranicznych (na przykładzie: jeśli w kraju, z którego pochodzi obcokrajowiec nie ma czegoś takiego jak “kara w zawieszeniu”, to bez dobrej znajomości tej instytucji ugruntowanej w polskim prawie tłumacz nie będzie w stanie wytłumaczyć obcokrajowcowi czego dotyczy ten termin). Ponad pięć lat doświadczenia w tłumaczeniach przysięgłych sprawiło, że miałem do czynienia z niezliczonymi tłumaczeniami prawniczymi takimi jak orzeczenia sądów, umowy, teksty prawne i prawnicze.